Więźba
Od piątku tj. 4.11 są u nas cieśle - skończone mury czekały ponad tydzień w końcu Panowie skończyli inną budowe i zaczęli u nas , ale dziś rano tak podnieśli mi ciśnienie,że myślałam że wybuchnę - zadzwonił cieśla , że nie mają czym przyjechać 
i mój mężuś oczywiście pojechał po nich ,ale ja byłam przeciwna prawie się pokłóciliśmy, bo to jest w ich interesie dojechać na budowę a nie w moim- ciekawa jestem czym wrócą do domu ? Mam nadzieję ,że dobrze zrobią swoją robotę . Później wkleje zdjęcia efekt pracy naszych cieśli ,bo dziś nie byłam jeszcze na budowie. Pozdrawiam :)
przechodziliśmy gorsze szopki. To tyle u nas pozdrawiamy Was wszystkich budujących ...










choć różnie bywa...)











a było to tak.........










We wtorek sympatyczny Pan geodeta wytyczył nam domek. W czwartek byliśmy zarejestrować dziennik budowy, też mieliśmy szopki w starostwie, ale po sporach z urzędasami zarejestrowali nam, nawet niechce mi się już o tym pisać- szkoda słów. W między czasie nasza gmina uwinęła się i nadali nam nazwy ulic na powstającym osiedlu. Powoli będziemy ruszać z budową , no jeszcze chwila dla banku :-) i poszły konie...
Komentarze